– Chciałam prosić tutaj Matkę Bożą o wsparcie – tłumaczyli Sądeczanie. Jak przyznają, głęboko wierzą, że ta modlitwa pomaga i nawet mogli to zaobserwować, że ich prośby zostały wysłuchane. Przyczyniła się do tego modlitwa różańcowa – przekonują.
Ksiądz Zbigniew Biernat, proboszcz parafii Jana Pawła II w Nowym Sączu przy tej okazji przekonywał, by różaniec brać do ręki nie tylko w październiku, który szczególnie jest poświęcony tej modlitwie, ale przez cały rok.
– Nasz wielki rodak, św. Jan Paweł II, od którego rozpoczynamy tę procesję, mówił, że modlitwa różańcowa jest jego ulubioną i codziennie brał do ręki różaniec. Dla nas jest więc wzorem, aby nie tylko w październiku sięgać po tę modlitwę.
Jak dodaje kapłan bardzo cieszy fakt, że różaniec biorą do ręki nie tylko starsi, ale także dzieci i młodzież. Widać to nie tylko na procesji, ale każdego dnia na nabożeństwie różańcowym w kościołach – twierdzi ks. Zbigniew Biernat.
Procesja różańcowa w Nowym Sączu zaczęła się przed pomnikiem Jana Pawła II na sądeckim rynku. Później kolejne stację były odmawiane w 5 kościołach. Pierwsza z nich była w sądeckiej bazylice, a ostatnia w kościele MB Niepokalanej w Nowym Sączu.