„Czujemy się tutaj bardzo dobrze. Ludzie są życzliwi” – mówią młodzi. Dla studentów z całej Polski to już kolejny obóz, bo wielu z nich jest związanych z Fundacją od kilku lat.
Piotr Białek, pochodzący z okolic Szczecina wiele zawdzięcza Fundacji. „Fundacja to nie tylko wsparcie materialne, ale formacja, wspólnota i przyjaciele” – podkreśla.
Stypendystka Justyna Sobocka dodaje, że obóz to formacja ale i dobra okazja, by odpocząć po sesji.
„Studiując w dużych miastach nie wstydzimy się wiary” – dodaje studentka pochodząca z Radzynia Podlaskiego. „Mam przyjaciela, który nie był związany z wiarą chrześcijańską. Kiedy zaczęliśmy rozmawiać, zadawał coraz więcej pytań i zaczął ze mną chodzić do kościoła” – powiedziała.
Właśnie o to, by stypendyści zdobywali dla Boga swoich rówieśników prosił ich biskup tarnowski Andrzej Jeż. W homilii podkreślił, że świętość jest powołaniem młodych ludzi, apelował, by nie zostawiać takich starań na starość. Nawiązując do hasła obozu „K2 – Szczyt świętości”, bp Jeż dodał, że Chrystus wymaga życiowego maksymalizmu. „Wejście na K2 – szczyt świętości jest osiągalne dla wszystkich, ale pod warunkiem, że chwycicie się liny, którą rzuca wam Bóg” – podkreślił.
Bp Jeż mówił też młodzieży, że ważne są ich wysokie oceny, ale jak dodał - to niewiele znaczy, jeśli nie będzie się człowiekiem życzliwym, otwartym, mającym mocny system wartości. „Wierzę, że będziecie budować społeczeństwo, które będzie bardziej otwarte na Boga i ludzi. Takich elit nam potrzeba”- dodał.
Obóz potrwa do 10 lipca. W środę młodzi jadą do Wał - Rudy i Zabawy.