Jednak nie tylko te walory dostrzegają parafianie i pielgrzymi. Przybywają do Pasierbca, by u stóp Matki Bożej Pocieszenia wypraszać dla siebie wiele łask.
– Dużo zawdzięczamy Matce Bożej, musiałam tutaj przyjść i jej podziękować. Uratowała mi życie, moim obowiązkiem jest tutaj dziś być. – przekonuje parafianka. – Gdyby nie było tutaj w ogóle tego kościoła, Matki Bożej, człowiek po prostu by się załamał. – dodaje kolejna mieszkanka Pasierbca.
Biskup tarnowski Andrzej Jeż docenia pracę wielu osób, które włączyły się w tworzenie tej świątyni.
– Wielki trud jednego, a czasem kilku pokoleń wiernych, którzy budowali obiekt sakralny jest finalizowany momentem dedykacji. Teraz ten obiekt jest całkowicie poświęcony Bogu. Mimo, że jest zbudowany z tych samych materiałów co nasze domy, ale ma zupełnie inne przeznaczenie – wyjaśnia biskup.
Wiele ciepłych słów padło też pod adresem proboszcza parafii Matki Bożej Pocieszenia w Pasierbcu. Mieszkańcy są mu wdzięczni za lata pracy i poświęcenie na rzecz parafii.
– Jesteśmy dumni, że mamy takie sanktuarium. Bardzo dużo zawdzięczamy księdzu prałatowi Waśniewskiemu. Kiedy przyszedł na tę parafię, wszystko było w stanie surowym. To on przenosił obraz, dekorował kościół, dbał o cały wygląd tej świątyni – chwali mieszkanka Pasierbca.
Ks. Józef Waśniowski pełnił funkcję proboszcza parafii w Pasierbcu od 35 lat. W tym roku odchodzi na emeryturę. Jego następcą jest ks. Bogdan Stelmach, wikariusz z Tymbarku.
Konsekracja kościoła w Pasierbcu była połączona z poświęceniem ołtarza bocznego. Uroczystości rozpoczęły tygodniowy odpust w parafii p.w. Matki Bożej Pocieszenia.