Biskup życzył środowisku akademickiemu miasta, by płynąca z Ewangelii mądrość porządkowała ich życie oraz wszelkie działania.
Ordynariusz diecezji podkreślił też, że Bóg daje swe prawo człowiekowi, bo chce jego dobra i prawdziwego szczęścia.
„Przestrzeganie jakiegokolwiek prawa jest zawsze związane z pewnym wysiłkiem, z koniecznością postawienia sobie wymagań. Niektórzy zatem dążą do tego, aby tak zmienić prawo, iż poziom wymagań, zwłaszcza w obszarze moralnym, zniża się do poziomu, gdzie wiele rzeczy jest dozwolonych” - powiedział bp Jeż.
Ordynariusz diecezji ubolewał, że dla niektórych ludzi, często zajmujących ważne stanowiska, chodzenie do kościoła to tylko rytuał, wynikający z chłodnych kalkulacji, że warto tam bywać, a Ewangelia i nauczanie Kościoła nic, albo niewiele dla nich znaczą.