Specjaliści przekonywali, że warto ustalić czego rodzice i szkoła oczekują od dzieci. – Tutaj zdarzają się rozbieżności. Nauczyciele wymagają od ucznia więcej, a rodzina niekoniecznie ich wspiera, bo wystarczy im podstawowa edukacja dla dziecka. Bywa też odwrotnie, kiedy aspiracje rodziców przewyższają to co uczeń może – tłumaczy Mirosław Szymański z Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. – Problem pojawia się gdy dzieci nie są w stanie podołać wymaganiom rodziny, a opiekunowie przerzucają winę na nauczycieli – dodaje.
Rodzice także często wymagają od szkoły zbyt wiele i obarczają odpowiedzialnością za wszystko. – Współcześnie widoczna jest częściej postawa roszczeniowa. Dawniej to nauczyciel zawsze miał rację i z nim się liczono – przyznaje Jarosław Chodźko, dyrektor Małopolskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli. – Najważniejsza jest dobra wola. Zawsze można usiąść przy stole i porozmawiać. Bez dobrej współpracy na polu wychowawczym, nie można mówić o dobrych wynikach kształcenia – dodaje dyrektor MCDN.
– Szkoła ma być pomocą w wychowaniu dzieci, ale nie może przejąć obowiązków rodziców. Wszystkie działania polityczne, społeczne i kościelne powinny iść w kierunku wzmocnienia środowiska rodzinnego, ale nie zastępowania rodziców. Nie ma jednak żadnej wątpliwości, że nauczyciele powinni współpracować z rodzicami – podkreśla ks. prof. Janusz Mastalski, prorektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie oraz kierownik Katedry Pedagogiki Ogólnej na Wydziale Nauk Społecznych.
Konferencję zorganizowali: Małopolski Urząd Marszałkowski, Urząd Miasta Tarnowa, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Diecezji Tarnowskiej, Małopolskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli ODN w Tarnowie oraz Małopolska Wyższa Szkoła Ekonomiczna w Tarnowie.