I tak, powoli swój wypoczynek zimowy kończą dzieci i młodzież województwa podkarpackiego. Rodzice i różne instytucje stawały na głowie, jak zorganizować wypoczynek, gdy zima w tym czasie była raczej w odwrocie, a pogoda bardzo… „smartfonowa”. Nie miały jednak tego zmartwienia siostry służebniczki dębickie. Już od dawna zaplanowały i obiecały dziewczynkom, które katechizują w różnych szkołach, że w tej zimy spędzą razem kilka uroczych dni w gościnnym Domu Rekolekcyjnym w Ciężkowicach.

„Jest bardzo fajnie” – potwierdzają na miejscu roześmiane dzieci. W sali, w której na co dzień głoszone są mądre nauki rekolekcyjne dla maturzystów i dorosłych, tym razem rządzą dziewczynki klas 3 – 5 szkoły podstawowej. Siostra Małgorzata Kalicińska i s.Beata Popieluch, na co dzień katechetki, wcieliły się w rolę wodzirejek – wszak mamy jeszcze karnawał. Żywiołowym tańcom i zabawom nie ma końca – dzieci muszą się rozgrzać, gdyż wcześniej były zabawy na śniegu i szalone zjazdy na oponach. Ponadto, jest to najlepsza metoda, aby wygonić dziecięce smutki i tęsknoty – „gdyż wiele naszych dzieci jest tutaj na swoim pierwszym w życiu samodzielnym wyjeździe bez rodziców. Ale są bardzo dzielne” – zapewnia s.Małgorzata.

 Idziemy dalej, sprawdzić co robią w innej sali starsze dziewczynki. Okazuje się, że trwają właśnie prace artystyczne. Dzieci zajęte są malowaniem i ozdabianiem drewnianych krzyżyków, które następnego dnia zostaną uroczyście poświęcone i wręczone jako pamiątka „ferii z Bogiem”. Dzień wcześniej było inne, ciekawe zadanie do wykonania – należało zespołowo przygotować „kosz owoców Ducha Świętego”. „Przy okazji przygotowań do I Komunii św. czy bierzmowania wiele się mówi o darach Ducha Świętego, a zapomina się całkiem o owocach Ducha Świętego” – uśmiecha się s. Jozuela. Autorkami najbardziej okazałej pracy są Marcelina i Julka. Przyznały się, że aż 9 osób zaangażowanych było w wykonywanie takiego kosza.

 Prace nadzorują s.Katarzyna Dulska i  s.Jozuela Zima. „Nasze dzieci przyjechały z parafii, w których posługujemy w szkołach czy przedszkolach, np. z Przecławia, Brzeźnicy, Dębicy, Strzegocic, a nawet kilku parafii diecezji rzeszowskiej” – mówi s.Jozuela. „Ferie przeznaczone są dla dziewczynek, a chłopcy autentycznie zazdroszczą im takich wyjazdów”.

Rzeczywiście, dziewczynki uczą się pożytecznie wykorzystywać każdą chwilę dnia, współpracy, dialogu, modlitwy – czyli uczą się tego, czego im coraz bardziej brakuje w rodzinach.