Jeden z Jubilatów, ks. prof. dr hab. Stanisław Piech wyjaśnił: -„Dziękowaliśmy Bogu za to, co nam dał w ciągu tego dość długiego czasu. Dziękowaliśmy za to, żeśmy byli z Chrystusem cały czas, żeśmy wytrwali, i że nam dał taką kondycję, że mogliśmy dzisiaj razem cieszyć się i dziękować Panu Bogu za ten wielki dar, który człowiek uzmysławia sobie dopiero z czasem”.
Nie wszyscy jednak z rocznika mogli doczekać tego jubileuszu. „Jedni odeszli do Pana nie doczekawszy nawet 25 lat kapłaństwa, niektórzy zaś złożeni chorobą mogli się dziś jedynie łączyć z nami duchowo. Inni parają się ewangelizacją poza granicami kraju, w tym przypadku w Argentynie. Trudno byłoby przyjechać” – tłumaczył ks. Profesor.
50 lat kapłaństwa to nie tylko czas różnych podsumowań i podziękowań. To także okazja na wyznaczenie nowych zadań. Bp Jeż przywołał w swojej homilii słowa papieża Benedykta XVI wypowiedziane w archikatedrze warszawskiej. „Starsi kapłani powinni zatroszczyć się o młodszych, powinni uczyć ich braterstwa, wspólnoty kapłańskiej, być ojcami duchownymi w stosunku do nich. Kapłan młody, stawiając swoje pierwsze kroki potrzebuje u swojego boku poważnego mistrza”.
Nawiązując do tych słów Biskup przywołał własne doświadczenie: „Pamiętam, moją pierwszą parafię w Krościenku, przybyliśmy jako neoprezbiterzy. Byli sami starsi kapłani, ale tak nas podjęli, jakbyśmy byli ich synami. To było bardzo ważne dla nas, to pierwsze wejście w kapłaństwo. Proszę was zatem, bądźcie takimi poważnymi mistrzami dla młodych księży, którzy potrzebują waszej mądrości i doświadczenia” – apelował do Jubilatów Biskup.
Zapraszamy do zobaczenia galerii zdjęć z tego wydarzenia - kliknij TUTAJ.