Wolontariuszki robiły kanapki na śniadanie, później je roznosiły osobom chorym, a przed obiadem sprzątały pokoje. Około 12.30 była pora obiadowa, więc pomagały przy podawaniu posiłków chorym, a po obiedzie był czas, by wyjść na podwórko, gdzie wspólnie odmawiano koronkę do Bożego Miłosierdzia.
Panie znały wszystkie modlitwy i pieśni w języku polskim, mówiły, że opiekę mają bardzo dobrą, tylko że czują się samotne. Chorymi opiekują się dwie siostry józefitki: Justyniana i Krystencja. W Domu Miłosierdzia przebywa obecnie 18 osób: 1 kapłan, 3 mężczyzn i 14 kobiet. Siostry są tylko dwie i pomagają im 3 panie, ale to zbyt mało, kiedy budynek ma 4 piętra i pod opieką jest tak wiele osób.
To pierwszy etap posługi Tarnowskiego Wolontariatu Misyjnego. Kolejnym jest oaza dla dzieci i młodzieży z tamtejszej dzielnicy liczącej ponad 30 tysięcy mieszkańców. Na Ukrainę pojechały kolejne cztery osoby z Tarnowskiego Wolontariatu Misyjnego. Nadal będą też pomagać w Domu Miłosierdzia.