Jak mówi inicjator brzeskich spotkań, ks. Wojciech Werner, cała idea narodziła się w 2005 roku w Tarnowie. - Tarnowski klub miłośników Garbusów i busów zapoczątkował tę inicjatywę. Jednak impreza staje się coraz większa, w zeszłym roku pojazdów było ponad 150. Modlimy sie wspólnie, błogosławimy nasze pojazdy po to, aby Pan Bóg czuwał nad każdym naszym wyjściem i powrotem. Jest to także okazja, aby ludzie mogli spotkać się z kapłanem, ze sobą, oraz mogli razem spędzić czas.
I rzeczywiście, Tarnów mocno "trzyma" z Brzeskiem. Piotr i Gabriela, którzy już wkrótce będą małżeństwem, przyjechali z Tarnowa pożyczonym Garbusem z 1968r. - To samochód kolegi. Mamy swojego Garbusa, lecz niestety, trochę niedomaga i musiał zostać w garażu - zdradza nam Piotr.
Z kolei były viceprezes zlotów, Piotr Mizera z Tarnowa przyjechał Fordem Taunusem. - Co roku przyjeżdżamy tu na rozpoczęcie sezonu. Zawsze tu jest fajnie, zawsze dużo samochodów przyjeżdża, zawsze dobra atmosfera jest u księdza Wojtka i zawsze jest super - śmieje się miłosnik starej motoryzacji.
Zlot to także okazja do formacji serc i ducha. W czasie homilii ks. Wojciech przypomniał słowa Jezusa: "gdzie skarb twój, tam serce twoje". - Ale sparafrazujmy to zdanie i powiedzmy tak: "gdzie serce twoje, tam czas twój". Ile czasu poświęcamy na pielęgnację naszych skarbów? Ile trudności potrafimy pokonać, aby zdobyć taką czy inną listewkę, emblemacik... Żeby "galanterię" dopieścić. Może warto dołożyć trochę trudu, by dopieścić tak swoją relację z Panem Jezusem? Aby rzeczywiście ona była piękna, aby błyszczała. - zaproponował ks. Werner.
Po zakończonej Eucharystii i poświęceniu pojazdów uczestnicy zlotu przejechali barwną kolumną aż do Czchowa.
Zapraszamy do oglądnięcia filmu oraz galerii zdjęć - kliknij TUTAJ (fot. Natalia Żak).