- W czasach kiedy zewsząd atakowany jest Kościół, a chrześcijanie przelewają krew i giną męczeńską śmiercią za wiarę w Jezusa Chrystusa, Jego Przenajdroższa Krew, którą rozważamy w czerwonym różańcu, nabiera jeszcze większego znaczenia - mówił ks. prałat Jan Kudłacz proboszcz parafii św. Florian w Uszwi. Jako wspólnota modlitewna chcemy nieść uzdrowienie dla świata, który raniony grzechami, potrzebuje swego rodzaju balsamu, jaką jest Krew Jezusa, która leczy wszelkie rany współczesnego świata – dodaje uszewski duszpasterz.
Grupa czerwonego różańca w działa przy parafii św. Floriana w Uszwi od ponad 10-ciu lat. Jej koordynatorką jest Barbara Opoka. Misjonarze Krwi Chrystusa głoszą, że Jej duchowość wyraża się w siedmiu stopniach. Trzeba się „zanurzyć” i codziennie żyć, ponieważ każdy z nas niemalże każdego dnia staje pod swoim własnym krzyżem, z którym musi się zmagać. Krew Chrystusa, jaką nosimy w kielichu naszego życia, rozlewa się jako napój sprawiedliwości dla tych wszystkich, którzy są wykluczani społecznie czy dyskryminowani z różnych powodów, np. płci, biedy, innego stylu życia, wiary, odmienności poglądów, itd. Ci ludzie, którzy we współczesnym świecie nie potrafią się odnaleźć, są spychani na margines społeczny i cierpią podwójnie.
- Dotychczas mieliśmy relikwie i obraz św. Marii de Matiias, które były wystawiane w każdy 1-szy czwartek miesiąca. Teraz mamy jeszcze chorągiew procesyjną, która wyraża kult modlitwy za Jej wstawiennictwem. Na rewersie chorągwi mamy wizerunek św. Jana Pawła II, który kanonizował św. Marie de Mattias. Uroczystość ta miała miejsce w dniu 18 maja 2003 roku na placu św. Piotra w Rzymie, w dniu 83. urodzin Karola Wojtyły – mówi z uśmiechem Barbara Opoka, koordynatora grupy.