Swój początek znalazło w kaplicy seminaryjnej, gdzie w trakcie adoracji Najświętszego Sakramentu prowadzonej przez ks. Michała Dąbrówkę, Radni zagłębili się w Słowie, by wsłuchując się w nie i rozważając, otworzyć się na działanie Ducha Świętego, tak pomocne w dalszych pracach.
Po tym duchowym wprowadzeniu Radni udali się do sali, by w obecności bpa Andrzeja Jeża pochylić się nad projektem nowego statutu Parafialnej Rady Duszpasterskiej.
Pierwszym etapem pracy było wysłuchanie wykładu wygłoszonego przez ks. Rafała Wierzchanowskiego, oficjała Sądu Diecezjalnego. Wykład w swojej treści był wprowadzeniem do projektu wspomnianego Statutu. We wprowadzeniu znalazły się z jednej strony krótka analiza statutu, a z drugiej strony postawienie konkretnych pytań członkom Rady i sformułowanie oczekiwań, co do przestrzeni, w których ich pomoc jest szczególnie potrzebna. Pytania dotyczyły zarówno struktury Parafialnej Rady Duszpasterskiej, sposobu i zakresu jej pracy, jak i jej relacji z innymi zespołami działającymi w parafii.
Wykład znacząco ułatwił członkom Rady efektywną pracę w grupach, na którą po jego wysłuchaniu się udali. Przedstawienie efektów tej pracy było wstępem do ożywionej i płodnej dyskusji plenarnej. Zwrócono w niej uwagę między innymi na potrzebę obecności w składzie Rady młodzieży, potrzebę pozostawienia pewnej swobody proboszczom w powoływaniu do życia w ramach Rady Duszpasterskiej różnych zespołów, co motywowane jest różnego rodzaju potrzebami poszczególnych parafii. Zwrócono też uwagę na potrzebę doprecyzowania określonych zapisów. Na tym etapie również bardzo pomocny był ks. Oficjał, który na bieżąco mógł ustosunkowywać się do uwag, bądź je notować w celu przekazania do dalszych prac nad projektem.
Kończąc dyskusję Biskup uwrażliwił na dużą wagę, jaka wiąże się z powoływaniem i działaniem Rad Duszpasterskich w parafiach, gdzie znakomicie można wykorzystać potencjał drzemiący w osobach świeckich. Wspomniał też, że trzeba dużo rozwagi, by nie powtórzyć w tej materii błędów, które można zaobserwować w części krajów Europy Zachodniej. Przestrzegł też przed triumfalizmem, który usypia czujność i skłania do trwania w złudnym samozadowoleniu.