- Na początku Nowego Roku dostrzegamy naszą bezradność, ludzką niemoc wobec w przyszłości której nie znamy. Nie wiemy co w tym roku się wydarzy w naszym życiu, nawet gdy mamy zdeterminowane plany i projekty. Ale jako ludzie wierzący mamy w sobie pokłady wielkiej nadziei. Wierzymy w Bożą moc, która przemienia ten świat. Nadzieja stanowi podstawę naszego życia. Ona ogrzewa nas wewnętrznie i ogrzewa świat, w którym jest tak wiele zimnego i bezwzględnego zła - przypominał pasterz diecezjanom.
W dalszej cześci hierarcha wskazał na niezmienną, zbawczą wartość Ewangelii, w kontekście różnych idei i prądów myślowych, a także świata techniki, który zdaje się często przysłaniać Boga i niszczyć więzi interpersonalne.
- Wmawia się nam chrześcijanom, że nie jesteśmy postępowi, że zatrzymujemy rozwój ludzkości. Ale to nieprawda. Chrześcijanin, który który ufa Bogu, jest najbardziej postępowy, bo jest otwarty na przyszłość. Z nadzieją tworzy rzeczywistość, która rozwiera się przed nim mocą Bożej opatrzności. Gdy żyjemy w czasach wielkiego rozwoju technologii, wielkiego postępu w tej dziedzinie, równocześnie dostrzegamy, jak mocno cofamy się w wymiarze relacji międzyludzkich, jak mocno cofamy się w przestrzeni życia kulturalnego, relacji, które budują pokój między ludźmi. Zauważyliśmy, jak bardzo jesteśmy wyniszczeni socjologicznie i dostrzegamy także jakiś olbrzymie osłabienie w wymiarze duchowym. Mówimy tutaj szczególnie o Europie. Ten stary świat różnych ideologii, które uważają, że są bardzo nowoczesne i zbawią człowieka, zaczyna się stopniowo rozsypywać, rozpadać. Dlatego na nowo patrzymy z wielką nadzieją na Jezusa Chrystusa, Boga człowieka, który jest w stanie odnowić świat i nas wszystkich. Dlatego z wielką wiarą i nadzieją patrzymy na Ewangelię, która wciąż jest drogą odnowy życia społeczeństw i poszczególnych osób na różnych poziomach egzystencji - mówił Biskup.
Zapraszamy do wysłuchania całości homilii.