„Na początku wojny, biskup musiał uciekać z Lublina, bo Niemcy pod pozorem fałszywych oskarżeń, że gromadzi broń, skazali go na karę śmierci. Później zamieniono tę karę na pobyt w obozie w Sachsenhausen. Papież Pius XII interweniował i biskup został zwolniony, ale Niemcy nie pozwolili, by wrócił on do swojej diecezji do Lublina” - tłumaczy ks. Jerzy Jurkiewicz, proboszcz parafii pw. św. Małgorzaty w Nowym Sączu.
Biskup nie mógł publicznie odprawiać Mszy św. Mieszkał na sądeckiej plebanii od 25.02.1940 r. do 9.02.1945 r.
„Jest to udokumentowane, że na naszej plebanii, biskup wyświęcił ok. pięćdziesięciu kapłanów z Lublina. Jeden z duchownych opowiadał mi, że do Nowego Sącza przyjechał kiedyś kapłan, który prosił, by go wpuścić na plebanię. Modlił się w pokoju, klęczał i powiedział, że w tym miejscu był święcony” - dodaje ks. Jurkiewicz.
W poniedziałek, 9 lutego mija 70. rocznica powrotu bpa Mariana Fulmana do Lublina. By uczcić ten dzień zaplanowano odsłonięcie pamiątkowej tablicy na plebanii przy sądeckiej bazylice. To wydarzenie o godz. 12.00 poprzedzi uroczysta Msza św. pod przewodnictwem metropolity lubelskiego abpa Stanisława Budzika z udziałem biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża, księży z Lublina i sądeckich parafii.