Zofia Świerczyńska: W Polsce tradycje pielgrzymkowe są bardzo żywe, dlaczego więc są problemy z przyjęciem gości na ŚDM?

Ks. Marcin Krępa: Nie dotyczy to z pewnością osób, które chodzą na pielgrzymki. Sami, podczas pielgrzymowania doświadczają ogromnej gościnności ludzi, którzy przyjmują ich na noclegi w drodze na Jasną Górę. Polscy pielgrzymi wiedzą doskonale, że przyjąć do domu obcego człowieka, to nie jest żadna wielka sztuka, żadne nadzwyczajne poświęcenie. Wystarczą trzy metry kwadratowe miejsca, żeby położyć karimatę, śpiwór i to pielgrzymowi wystarczy. Wystarczy to również pielgrzymom, którzy przyjadą na ŚDM, a jeszcze jak ktoś ugotuje albo polskiego żurku, to zagraniczny gość- pielgrzym będzie w siódmym niebie i to będzie najlepsza reklama Polski.

A jak przekonać tych, którzy się boją wpuścić obcych ludzi do swojego domu?

Ci, którzy tu przyjadą, to są bardzo dobrzy ludzie! Raz, że są to młodzi – jeszcze nie zepsuci przez świat i pieniądze, a dwa że to są chrześcijanie, którzy żyją konkretnymi wartościami i przyjadą tutaj w konkretnym, dobrym, nawet pobożnym celu. Naprawdę nie ma tutaj obaw, że zrobią coś złego. Wręcz przeciwnie - będą wdzięczni, będą się modlić za gospodarzy i dzięki temu gospodarze będą mieli modlitwę do samej śmierci, a i po śmierci również.

Jakie ma Ksiądz doświadczenie ze Światowymi Dniami Młodzieży?

Kiedy pracowałem w szkole średniej, będąc przez 11 lat prefektem szkół średnich w Grybowie, przygotowywałem i jeździłem z młodzieżą na Światowe Dni Młodzieży, m.in. do Rzymu w 2000 roku i Kolonii w 2005 roku. Również każdego roku na jeździliśmy na europejskie spotkanie młodych w Taize do Barcelony, Zagrzebia, Genewy, Lizbony, Paryża i wielu innych. Młodzież z tamtego czasu ma więc jakieś doświadczenie gościnności, wspólnej, wzajemnej modlitwy, poznawania nowych ludzi i nowych miejsc. Bardzo miło wspominam ten czas i chętnie bym do tego czasu wrócił jako duszpasterz młodzieży.

Jak ŚDM mogą wpłynąć na polską młodzież?

Przede wszystkim, posłużą do tego, żeby pokazać, że chrześcijaństwo wcale nie jest w jakimś zaniku, nie jest to jakiś twór, który już jest przeszłością, „skansenem”, tylko że jest to Kościół ludzi żywych, młodych, perspektywicznych. Jest nas naprawdę większość i ludzi dobrej woli jest znacznie więcej i mocno wierzę w to, że Światowe Dni Młodzieży zrobią tutaj rewolucję w polskim Kościele i w polskiej mentalności.

Czy ułani będą mieli jakiś udział w ŚDM?

Oczywiście, że tak! Może nie na koniach i nie w szyku konnym, ale w szyku pieszym na pewno (śmiech). Czy w mundurach - trudno mi powiedzieć, dlatego że są to mundury, które na lato są trudne do noszenia i chodzenia. Ale za to bardzo piękne barwne i darzone przez nas ułanów ogromnym szacunkiem. Zatem do wszelkiego rodzaju funkcji porządkowych z pewnością ułani się włączą. Niektórzy ułani z mojego pułku zaistnieli już jako bohaterowie jednego z odcinków programu M2016, realizowanego przez ŚDM.

Do ŚDM pozostało 5 miesięcy, jak dobrze wykorzystać ten czas?

Powinniśmy w tym etapie przygotowań pokazywać na cały świat, szczycić się, chlubić, reklamować, a przy tym pielęgnować naszą bogatą polską historię, tradycję i kulturę. No i dużo się modlić. Bardzo dużo się modlić i pościć w intencji ŚDM.


Ks. Marcin Krępa– kapłan diecezji tarnowskiej, obecnie dyrektor i rekolekcjonista Domu Rekolekcyjnego w Ciężkowicach, kapelan 8 Pułku Ułanów Księcia Józefa Poniatowskiego w Krakowie, kapelan strażaków, rzecznik prasowy Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej na Jasną Górę.

http://www.krakow2016.com/